ZAWAŻYŁO 3 MINUTY...

ZAWAŻYŁO 3 MINUTY...

W X kolejce Biało Zieloni udali się do Bielan Wrocławskich, by zmierzyć się z tamtejsza Polonią. Oba zespoły zajmowały dolne rejony tabeli i ewentualna wygrana, któregoś z nich dawała nadzieję na pościg środka tabeli. Po dwóch zwycięstwach z rzędu to Nefrycianie byli wskazywani na faworyta pojedynku. Na przedmeczowej zbiórce pojawiło się 16 zawodników, z kadry wyłączeni zostali jedynie Dominik Ginardo (kontuzja) oraz Sylwek Filas (pauza za kartki). Nasz coach po raz kolejny pokazał, że będzie stawiał na młodzież i w I jedenastce wystawił, aż 3 młodzieżowców (1 – 17 lat i 2 – 15 lat):

Łukasz Zborowski – Albert Kaczor, Ryszard Ziemba, Maciej Wertelecki, Filip Mazurek – Paweł Ziemba (c), Szymon Walów, Artur Brzeźny, Artur Sieradzki, Marcin Wertelecki – Marcin Lisowski (ustawienie 1-4-5-1).

Na ławce pozostali: Maciej Ziemba, Patryk Tapka, Jacek Szczęśniak, Zenon Rudzki, Marek Antoń.

Od pierwszych minut przewagę w posiadaniu piłki zyskali zawodnicy z Jordanowa, jednak nie przekładało się to na okazje do zdobycia bramki. W 9 minucie żółty kartonik za brutalny atak na nogi Rafała Obudzińskiego otrzymuje Marcin Lisowski. Dopiero w 20 minucie mamy pierwszy celny strzał, gdy na uderzenie z 18 metrów decyduje się Artur Brzeźny, jednak uczynił to zbyt lekko i gała padła łupem Jakuba Wieczorka. Odpowiedź Bielan była natychmiastowa… lewą stroną urwał się najaktywniejszy zawodnik Polonii – Filip Wroński, jednak dobrą centrę na długim słupku zmarnował jeden z jego partnerów. W 26 minucie po ładnej klepce Pawła Ziemby z Lisem, ten pierwszy znajduje się sam na sam z Jakubem Wieczorkiem, jednak piłka po próbie lobowania z narożnika pola bramkowego przeleciała nad poprzeczką. W 33 minucie po raz kolejny Filip Wroński pokazuje swoje umiejętności po minięciu trzech naszych zawodników oddaje kąśliwy strzał zza pola karnego, który z największym trudem na rzut rożny wybija Łukasz Zborowski. Końcówka I połowy to zepchnięcie Bielan do defensywy, najpierw po dobrej akcji uderzenie Pawki z 11 metrów w krótki róg na rzut rożny wybija golkiper gospodarzy, a chwilę później ten sam zawodnik świetnie czyta grę i przecina dobre podanie Sieradza do Lisa.

W przerwie trener nie dokonał żadnych zmian personalnych, bo nasza gra wyglądała bardzo dobrze, szkoda tylko, że na drugą połowę spóźniliśmy się 5 minut…

W 48 minucie gospodarze przedzierają się naszą prawą stroną, piłka została zagrana wzdłuż pola bramkowego, a zamykający akcję Tomasz Szałaj mocnym uderzeniem otwiera wynik spotkania (1:0 dla Polonii). Jeszcze się nie pozbieraliśmy po 1 uderzeniu, a Bielany posłały nas na deski po raz drugi… Rzut rożny, Krzysztof Dudek zupełnie nie jest kryty i z 5 metrów pakuje piłkę do naszej sieci z głowy (2:0 dla Polonii). W 55 minucie zawodnik Polonii oddaje groźny strzał, minimalnie niecelny… Trener widząc zastój w naszej grze dokonuje podwójnej zmiany za Łanie pojawia się Patryk Tapka, a za Szymona Walów wchodzi Marek Antoń…To pobudziło naszą drużynę i w 60 minucie Biało Zieloni rozpoczęli gonitwę za wynikiem. W 63 minucie bardzo brzydkie zachowanie Filipa Wrońskiego, który otrzymuje 2 żółte kartki – pierwszą za krytykę decyzji sędziego, a drugą za uderzenie w twarz Filipa Mazurka, za to drugie zdarzenie czerwona kartka powinna być automatyczna. Od tego momentu walka rozgorzała na boisku, jak również poza nim. Gra toczyła się praktycznie na połowie Bielan, które nastawiły się na grę z kontry… W 68 minucie łapiemy kontakt po akcji Pawka – Arczi – Lisu, Artek oddaje uderzenie z 7 metrów, które instynktownie odbija Wieczorek, jednak dobitka Sieradza była już skuteczna (2:1 dla Polonii). W 72 po rajdzie Tapczana i jego dobrej centrze zabrakło dobrego przyjęcia Arturowi Brzeźnemu w polu karnym. W 76 minucie po centrze Sieradza, strzał głową oddaje Arczi, jednak na nasze nieszczęście wprost w Jakuba Wieczorka. W 84 minucie Artur Brzeźny uderza nad murem z rzutu wolnego z ok 20 metrów, jednak i tym razem golkiper Bielan był na posterunku. W 91 minucie po rajdzie Lisa piłka wędruje do Arcziego ten z kolei podaje ją do Sieradza, nasz doświadczony zawodnik w ładny sposób przepuszcza ją do wbiegającego Jacka Szczęśniaka, który z 10 metrów uderza po długim rogu, niestety minimalnie niecelnie. W samej końcówce sędzia po raz drugi ukarał Lisa żółtym kartonikiem i mecz oba zespoły kończyły w 10.

Porażka boli, bo z przebiegu gry zasługiwaliśmy choćby na 1 pkt, a tak po niespodziewanym zwycięstwie Jaksonowa nad Osiekiem nasza przewaga nad strefą spadkową stopniała do 5 pkt. Spotkanie okupiliśmy dwoma kontuzjami Szymon Walów oraz Patryka Tapki, szkoda, bo Szymon w pełni sprawny daje sporo spokoju w środku pola, z kolei Tapczan po raz kolejny ożywił nasze poczynania ofensywne. Najbliższe dwa spotkania będą bardzo ważne w kontekście walki o utrzymanie, najpierw podejmiemy u siebie Tura Wrocław, a za dwa tygodnie udamy się do Jaksonowa… Tych spotkań bezwzględnie nie będziemy mogli przegrać. Pozytywem tego pojedynku może być występ młodego 15 latka – Filipa Mazurek, który potwierdził swój akces do gry w zespole seniorów i kto wie czy na dłużej nie zagości w pierwszej jedenastce.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości